Narzędzia
Menu lewe
- Jesteś tutaj:
- Strona główna
- Informacje dla mieszkańców
- Aktualności
Pszczoły, osy, szerszenie. Co warto wiedzieć, o czym pamiętać?
Kiedy lato powoli zmierza ku końcowi, obserwujemy wzmożoną aktywność żądłówek. Zwłaszcza szerszeni europejskich, os dachowych i os pospolitych. Wiąże się to z tym, że na tym etapie sezonu gniazda tych owadów są już rozwinięte. Ilość osobników jest duża, pojawiają się też samce, które po opuszczeniu gniazd już do nich nie wracają, a więc też są bardziej widoczne. Warto tutaj dodać, że samce nie posiadają żądeł, są one obecne wyłącznie u samic. A więc nie każda osa jest w stanie nas użądlić. Za te bolesne doświadczenia są odpowiedzialne samice, które za jego pomocą polują czy bronią się.
Do tych owadów, które żądlą nas najczęściej, należą te z rodziny osowatych (szerszeń europejski, osa pospolita, osa dachowa), a także pszczoły miodne. Sporadycznie zdarzają się użądlenia klecanek, a jeszcze rzadziej trzmieli. Te ostatnie mają bardzo łagodne usposobienie i będą żądlić jedynie w pobliżu gniazda, gdy będą miały poczucie, że jest ono zagrożone i trzeba go bronić. Lub gdy nieopatrznie ściśniemy je lub przygnieciemy. Cechą wspólną wszystkich wymienionych gatunków owadów jest społeczny tryb życia. I stąd głównie biorą się konflikty na styku owad człowiek. Nasze zbliżanie się do gniazd, manipulacje przy nim budzą instynkt obrony gniazda i często wtedy dochodzić do użądleń.
Część żądłówek gniazduje w ziemi. Jednak nie zawsze, gdy widzimy wzmożony ruch owadów nad ziemią oznacza, to, że jest tam gniazdo os. Mogą to być również agregacje gniazd pszczół samotnych. Dlatego bardzo istotne, abyśmy potrafili tę sytuację odróżnić, aby gniazdo osy omijać z daleka, a gniazdom pszczół dziko żyjących nie zrobić krzywdy.
Jeżeli owady wlatują do jednego otworu wielkości mysiej dziury lub nieco większego, mamy najprawdopodobniej do czynienia z gniazdem os. Jeżeli zaś otworów w ziemi jest wiele i są one średnicy od ok. 1 cm i mniejsze oznacza, to że pszczoły samotne uznały, że to miejsce odpowiada im do gniazdowania i większa ich ilość chce skorzystać z tak wspaniałej miejscówki. Nam w tym wypadku pozostaje się ucieszyć, że w dobie masowego wymierania owadów mamy takie miejsce, które służy tym niezwykle pożytecznym owadom. Wspaniale byłoby takie miejsca chronić w tym sensie, że niewiele zmienić w ich użytkowaniu. Nawet jeżeli jest to piaszczysta droga, którą chodzimy. Gdyż owe pszczoły samotne (jest ich kilkaset gatunków w Polsce) gniazdują tam właśnie dlatego, że to miejsce im sprzyja. Bo właśnie chodzący ludzie wydeptują zieleń i mogą one sobie tam w odsłoniętym piaseczku budować gniazda i się rozwijać. Jedynie w wypadku ich wzmożonej aktywności, warto patrzeć pod nogi i może na jakiś czas omijać to miejsce, aby spokojnie mogły zakładać swe podziemne gniazda. A w kolejnym sezonie, spod ziemi wyleci kolejne pokolenie pożytecznych zapylaczy. Którzy będą zapylać nasze jabłonki, grusze, śliwy, wiśnie i krzewy owocowe. I tak jak w przypadku żądłówek społecznych ich instynkt ochrony gniazda każe im ich bronić, tak pszczoły samotne są owadami bardzo łagodnymi. Nie są agresywne i mogą użądlić jedynie w przypadku zagrożenia ich życia, na przykład ściśnięcia. Dodatkowo użądlenie nie jest bolesne, bo i pszczoły te są z reguły mniejsze niż osy, a zatem ich aparat żądlący jest mniejszy. Niektóre z gatunków nie będą nawet w stanie przebić naszej skóry.
Ale starając się chociaż w paru zdaniach ocieplić wizerunek także i tych drapieżnych owadów, jakimi są osowate opiszę przykład z Niemiec. Tam swego czasu wypowiedziano wojnę szerszeniom europejskim tępiąc je niemiłosiernie. Aż ubytek tych owadów zaczął być tak duży, że zaczęto dostrzegać, co stracono wraz z ich kurczącą się populacją (jako drapieżnik pełni wiele potrzebnych ról w naturze). Dziś doceniając ich rolę w przyrodzie nasi zachodni sąsiedzi wprowadzili szerszenia europejskiego na listę owadów chronionych. Dobrze, abyśmy my byli mądrzy przed szkodą, a nie po szkodzie i już dzisiaj traktowali te owady z szacunkiem.
Tekst i fot. Joanna Roczyńska